" Czym chata bogata, tym goście rzygają! "

Szukaj:

 

Wino owocowe jako wino gorszego gatunku

Wino owocowe jako wino gorszego gatunku

autor: Kuba Wicher

" Siara, bełt, ćmaga, jabol, pryta, siarol, jabcok, winiacz, arizona, prytozol, jabola, korbol, gleborzut, alpaga, alpażur, gałgan, berbeluch, mózgojeb, czachotrzask, kwas, mózgotrzep, siarkofrut, nalewator, wino marki wino, wino patykiem pisane, turbo-ptyś, jabłok, kwasidło, mamrotka, szlam, czaszkojeb, chateaux de jabol rocznik zeszły wtorek " ... - to główne nazwy, pod jakimi znane jest wino owocowe, dalej zwane tanim. Żadne wino - może oprócz tych bardzo drogich - nie wzbudza tylu kontrowersji i emocji, co właśnie "jabole". Dla większości spożywanie takowych jest ujmą, dla innych chlebem powszednim, a dla jeszcze innych honorem.

Jedni gloryfikują "bełty", obdarzają je niewąską estymą, czyniąc z nich wręcz kultowy napój, podczas gdy inni dopatrują się w ich piciu "ostatecznego upadku człowieka" i skłonni są utożsamiać koneserów tychże trunków z marginesem społecznym. Niemniej jednak, statystyki mówią, że dopiero co dwudzieste wino zakupione przez polskiego konsumenta nie pochodzi z dolnej półki - według naszych ustaleń wina owocowe mają aż 95% udział na polskim rynku win.

 

SPRZEDAŻ

W tej branży nie ma powszechnie znanej marki. Rynek jest podzielony między lokalne winiarnie. W każdym rejonie Polski bez wyjątku najlepiej sprzedaje się wino o smaku wiśniowym (cherry) a dalszej kolejności Sangria - są to wina czerwone. Wina białe sprzedają się regionalnie w małych ilościach. W Przypadku nalewek bez względu na rodzaj opakowania (butelka, karton, dzban) bezapelacyjnie najlepiej sprzedaje się wiśnia a dalej porzeczka, malina, brzoskwinia i cytryna.

Charakterystykę tanich trunków znajdujemy w polskiej normie: barwa od jasnosłomkowej do bursztynowej lub od czerwonej do ciemnoczerwonej. "Smak zharmonizowany bez obcych posmaków zapach czysty, właściwy dla danego napoju, klarowny bez zawiesin, powinien być świeży i nie odrzucać. Trwałość minimum 4 tygodnie" - wyjaśnia jeden z rozmówców.

W różnych rejonach polski występuje różne nazewnictwo tanich win - w większości przypadków ich społeczne konotacje są pejoratywne - np. na wschodzie Polski każdy wie, co to oznacza termin "pryta", za to nie znają określenia "alpaga" czy "arizona". Odwrotnie jest na zachodzie. Wiele określeń (tych, które wymieniłem na samym początku) pozostaje jednak znane tylko wąskiej grupie zainteresowanych. Aczkolwiek określenia "bełt", "jabol" czy "siara" mają zasięg ogólnopolski.

Podobnie jest z firmami. Część z nich działa na rynku zachodnim, a część na wschodnim albo środkowopolskim. Są oczywiście firmy, sprzedające swoje wyroby w całej Polsce (np. Jantoń, Gosso, Avita).

Można też powiedzieć o pewnym regionalizmie. I tak, w Wielkopolsce dość dobrą renomą wśród konsumentów szczycą się wina Komandos (Ostrowin) i Mustak (Vin-Kon). We wschodniej Polsce dużym powodzeniem cieszą się Cavalier (Jantoń), Biały Kielich i Jabłuszko Sandomierskie (Dwikozy). I tak, o znanym i lubianym w Lubuskiem "Koktajlu Leśnym" gdzie indziej nikt nie słyszał. A na Pomorzu czy Śląsku mało kto zna smak wspomnainego już kultowego w południowo-wschodniej Polsce "Jabłuszka Sandomierskiego".

Największym poważaniem cieszą się "dzieła" firm z tradycjami (najczęściej sięgającymi czasów PRL albo jeszcze dalej) - są przygotowywane z większym znawstwem i dbałością o formę. Natomiast wiele tzw. winiarni z najwyżej kilkuletnim stażem po prostu miesza ledwo sfermentowany pocukrzony koncentrat jabłkowy z wodą i spirytusem (proporcje takie, by przy mniejszych kosztach produkcji dać maksymalną moc), po czym bez leżakowania rozlewa go we flaszki i wiezie do hurtowni. Zdaniem znawców, z tego względu godne polecenia są trunki z zakładów w Warce, Jaśle, Dwikóz koło Sandomierza, a szczególnie uważać należy na flaszki bez znaków firmowych i adresów producenta.

 

KONSUMENCI

Amatorzy pędzonych na siarce trunków rekrutują się głównie spośród młodzieży (zarówno miejskiej jak i wiejskiej), studentów, rolników, bezrobotnych, mieszkańców popegieerowskich wsi i osiedli, bezdomnych oraz szerokiej anonimowej rzeszy podsklepowych pijaczków (tzw. "żuli" czy "meneli").

Chociaż jabol jest słabszy od wódki zaledwie dwa i pół razy, kosztuje ponad siedem razy taniej. Wiele win dostępnych jest już w cenie batona czekoladowego czy paczki chrupek. Większość sklepów monopolowych jest dobrze zaopatrzona w tanie wina. Właściciele sklepów i stoisk monopolowych twierdzą: "Popyt na jabole jest coraz większy. Nie wiem, czym to jest spowodowane. Pocieszam się, że mamy stałych klientów. Są to najczęściej ludzie z marginesu społecznego, ale też studenci. Choć ostatnio kupował u mnie młody człowiek z komórkowcem w ręku" - mówi zadowolony właściciel małego sklepu. - "W letnie dni, kiedy są pogodne wieczory, schodzi czasem 300 butelek lub więcej."

Tanie wina można kupić w większości sklepów. Cena jest bardzo atrakcyjna dla ludzi o skromnej zawartości portfela, gdyż wynosi od 2,5 do 5 zł. Trzeba przyznać, że asortyment jest dosyć bogaty. Prawdę mówiąc, często na butelkach zmieniają się etykietki, natomiast ich zawartość przeważnie pozostaje ta sama.

 

NAZEWNICTWO

Szczególne zaciekawienie budzą nazwy trunków - często komiczne i egzotyczne. Powodzenie mają także napoje ozdobione zdjęciami rodem z magazynów erotycznych - umieszczone na etykietach wizerunki nieskromnych kobiet z jaskrawymi dopiskami "Eva", "Olla" czy "Moja Miss". Melomani mogą się rozkoszować trunkiem o nazwie "Jazz" już za niecałe 3 zł. Znajdujemy też nawiązania do szeroko pojętej tradycji kultury - nazwy, takie jak "Bachus", "Kmicic", "Węgrzyn" czy "Kniaź". Na półkach sklepowych dostrzec można tez "Czar teściowej", "Tura", "Alpagę Bramową", "Uśmiech Sołtysa", "Spermę Szatana", wino "Grono", "Dumę PGR-u", i niezmienne od lat słynne wino patykiem pisane. Poza tym nazwy takie, jak: Terminator, Rambo, Zorro, Byczek, Bycza Krew, Bycza Moc, Viagro-vin, Łzy Sołtysa, Złoty Jeleń, Uśmiech Kombajnisty, Wielki Brat, Wściekły Byk, Spirit of The Time, Poczuj Moc Smoka, Podnieta Traktorzysty, Skurczy Byk, Sen Sołtysa, Chateaux de Żur, Disco Polo, Krew Niedźwiedzia, Lenin, Psy II, Ryk Byka, Kici Kici czy Kiler potrafią zadowolić gusta bardziej wymagających koneserów.

 

KWESTIA WYBORU WINA

Aby odpowiedzieć na to pytanie, przeprowadziliśmy sondę wśród ekspedientek sklepów monopolowych, a także zadaliśmy kilka pytań konsumentom, wśród których znaleźli się studenci, licealiści, kilku rolników, kilku panów "spod monopolowego" oraz parę osób reprezentujących wybrane subkultury młodzieżowe (punk, metal, dresiarz, hiphopowiec) Warto zauważyć, że niejednokrotnie nalewka traktowana jest tak samo jak tanie wino (kwestia dystynktywna zostanie poruszona później).

Do głównych czynników warunkujących wybór (taniego) wina należą:

nazwa - atrakcyjna nazwa zdolna jest przyciągnąć uwagę potencjalnego nabywcy. Dotyczy to głównie osób, które tanie wina kupują "odświętnie" (np. z okazji imprezy) lub pierwszy raz. Wśród osób częściej (albo regularnie) pijących tanie wina stwierdziliśmy istnienie "przywiązanie do marki". Jak nam powiedzieli: "czują się pewnie, pijąc sprawdzone przez siebie odmiany winiaczy".

cena - bardzo ważna przy wyborze. Kierują się nią ci, którzy nie są dobrze rozeznani wśród asortymentu z dolnej półki, bądź nie są przywiązani do danej marki. Optymalna cena wynosi 4-5 zł. Najtańsze wino kosztuje 2.99. Wśród koneserów modne jest hasło: "wino - tak, ale tylko do 5 zł"

opinia znajomych - w związku z zakazem reklamy napojów alkoholowych, funkcjonują alternatywne kanały informacji. Opinia znajomych należy do najbardziej skutecznych metod promocji towaru, ponieważ wiedza o produkcie i zachęta kupna pochodzą z najbardziej wiarygodnego źródła - "znajomków". Wśród grup stałych koneserów istnieje ogólne rozeznanie rodzajów win, więc wchodząc do sklepu nie kupują zazwyczaj "w ciemno" - mają już pewien ustalony wahlarz indywidualnych preferencji. Trzeba też napomnknąć, iż dobra fama idzie w regionie lawinowo, w postępie geometrycznym.

smak - czynnik drugoplanowy (subiektywny, zależny od gustów, upodobań i wcześniejszych doznań z daną wersją wina), ponieważ mamy tu już do czynienia z wyborem konkretnego produktu oferowanego przez daną firmę. W przypadku osób nie rozeznanych w rodzajach "jaboli" - czyli kupujących "w ciemno" - to głównie smak i cena warunkują decyzję zakupu.

 

PRODUKCJA TANIEGO WINA

"Jabol" to jedyne wino na świecie które ma datę ważności. Normalnie mamy do czynienia z sytuacją, że wino im starsze tym lepsze. W przypadku win tanich przeważnie jest na odwrót. Zdarzały się udokumentowane przypadki zakupu wina, którego data produkcji wskazywała na 3 dni w przód od dnia zakupu (tzw. "wino z przyszłości", jak określił ów fakt jeden z respondentów).

Wina i nalewki wytwarza się z różnych owoców. Z wiśni, jabłek, malin, truskawek, czarnych porzeczek, jeżyn, cytryn, grejfrutów. W większości przypadków są to owoce drugiej jakości i świeżości (zepsute, brzydkie, nadgnite, robaczywe) Najlepsze owoce zawsze idą na sprzedaż, a te gorsze na soki i inne przetwory.

Bardzo różna jest też jakość tanich win. Ogólnie nie jest ona za wysoka, bo gdyby o nią zadbać - ceny bardzo by wzrosły. A niska cena to w tym segmencie rynku najważniejszy czynnik wpływający na decyzję kupującego. Niemniej smakosze zauważają pewne znaczące różnice w smaku, konsystencji, przejrzystości i barwie poszczególnych produktów.

Wielu anonimowych rozmówców wskazywało na wyjątkowo niską jakość owoców przeznaczanych na wina owocowe - jako te, które nie nadają się już nawet na drzemy - opisując makabryczne warunki, w których takowe są wytwarzane. Oprócz podstawowych składników, do kotła niejednokrotnie trafiają ponoć zupełnie przypadkowe rzeczy (gałęzie, ziemia, obierki). Jednak ile w tym prawdy, wiedzą tylko zainteresowane firmy, a my nie dysponujemy konkretnymi dowodami, żeby owe plotki potwierdzić.

Zanim opiszemy proces produkcji win owocowych przytoczę wyniki sondy wśród "koneserów" (za takich uważamy osoby pijące tanie wina i znające się w miarę dobrze w temacie). Zadaliśmy im pytanie "czy wiesz, jak powstają tanie wina?"

  • "Nie wiem, ale na pewno nie używa się już od kilku lat siarki. Teraz ponoć mają jakąś lepszą chemię"
  • "Resztki owoców z normalnego wina zalane woda - i mamy Tura. Podobno tak jest"
  • "A kto tam ich wie z czego jest zrobione. Niektóre zajeżdżają chemia jak stare landrynki. Niekiedy zdarza się, że kupuje się dwie butelki tego samego wina, a smak jest zupełnie inny. Chyba nawet lepiej nie wiedzieć czemu"
  • "Jak się robi tanie wino to chyba nikt nie wie, a przynajmniej nikt o tym nie mówi, bo przestano by je pić"
  • "Siara to takie popularne określenie na osad pozostający na dnie, gdy kończymy spijanie. Powstaje on z jakiegoś związku siarki, którego używa się jako konserwantu, a niekiedy powstaje po prostu z powodu syfu. Oni muszą siarkować te wina, bo w przeciwnym wypadku rozwinęła by się tam jeszcze jakaś sztuczna inteligencja"
  • "Kiedyś z butelki wyciągnęliśmy cos podobnego do szczurzego ogona. Nie wiem, co to było ale było to ohydne. Oczywiście kolesie później wino dopili. Ale ci akurat nie widzieli o przybyszach z dna butli. Innym razem w nalewce był żuczek. Malutki taki, wiec nie było tragicznie, zawsze to dodatkowe witaminy"

Z powyższych - jakże beztroskich - wypowiedzi wynika, że prawdziwi "koneserzy" raczej nie przejmują się dokładnym składem, a tym bardziej procesem technologicznym.

 

WPŁYW NA ZDROWIE

Alkohol może być zdrowy, jeśli stosuje się go z umiarem. Udowodniono już naukowo, ze picie jednego kieliszka czerwonego wina dziennie wpływa pozytywnie na organizm. Niemniej jednak, nie dotyczy to "jaboli", czyli wątpliwej jakości win, pędzonych na siarce. Nie od dziś wiadomo, że częste ich picie niszczy żołądek, nerki, mózg i wątrobę - ponoć jeszcze gorzej niż wódka. "Dzięki dużej zawartości witaminy C w postaci kwasu cytrynowego, jabola działa lepiej niż rutinoscorbin" - powiedział ironicznie jeden z respondentów.

 

PROCES WYTWARZANIA WINA

Pierwszy etap produkcji wina. Na początku z owoców wytwarza się tzw. moszcz. W dalszej fazie jest on poddawany obróbce - czyli siarkowaniu, które ma celu zapobiec zepsuciu moszczu podczas jego magazynowania. Następnie przygotowywany jest nastaw wina czyli moszcz z danego owocu z dodatkiem wody, cukru, drożdży winiarskich i innych komponentów w odpowiednich proporcjach. Jest on wlewany do "tanków" o pojemności ok. 14 000 litrów, gdzie prowadzona jest fermentacja wina aż do momentu uzyskania odpowiedniej zawartości alkoholu. Po zatrzymaniu procesu fermentacji wino jest klarowane i poddawane procesowi wirowania w celu oczyszczenia. Dalej wino jest filtrowane i przygotowywany jest tzw. kupaż. Polega to na mieszaniu win z różnych tanków w celu uzyskania jak najlepszej jakości. Następnie wino jest kolorowane i aromatyzowane w celu osiągnięcia odpowiednie barwy, smaku i aromatu. Dalej produkt jest pasteryzowany i rozlewany już jako gotowy wyrób do butelek. Tak przygotowane wino trafia do odbiorców.

 

NALEWKA A WINO

Nalewka od wina owocowego różni się tylko i wyłącznie zawartością alkoholu. Na etykietkach naklejanym na butelki można wyczytać, że nalewka to wino owocowe, tyle że o różnej zawartości alkoholu. Przyjmuje się że wino ma 9 - 11 % alkoholu a nalewka 12 - 14 %. Jednak zgodnie z nową ustawą winiarską nie ma już wymogu by nalewka miała min 12 % więc często winiarnie stosują małą zmianę podając na etykiecie nalewki zawartości alkoholu do 12% a w rzeczywistości ma on 10 -12%. Oczywistym jest że żadna z winiarni nie utrzymuje górnego progu tylko dolny. Tak więc wino ma troszkę powyżej 9 % a nalewka troszkę powyżej dolnej granicy podanej na etykiecie. Nalewkę można też spirytusować (zwiększać zawartości alkoholu przez dolanie spirytusu) jednak nikt tego już nie praktykuje ze względów ekonomicznych.

Na rynku możemy spotkać różnorodne smaki nalewek: cytryna, wiśnia, jabłlko-mięta, porzeczka, jablko, czekolada, kawa, kokos, malina, miód-lipa, orzech, pomarańcza, jeżyna, owoce leśne, brzoskwinia, grapefruit, śliwka, wiśnia-czekolada, winogrona, i oczywiscie z ziół takie jak: żołądkowa gorzka czy żubrówkowa.

GŁÓWNI PRODUCENCI W POLSCE

Do największych producentów możemy zaliczyć firmy: Jantoń, Avita, Gosso, Dwikozy, Ostrowin, Niechcice, Pektowin, Fructowin. Poniżej krótka charakterystyka wybranych firm w oparciu o informacje dostępne na stronach internetowych.

 

Zakłady Przemysłu Owocowo - Warzywnego "Pektowin" Sp. z o.o.

ul. K.K. Baczyńskiego 29
38 - 200 Jasło
tel. (0-13) 44-640-51
http://www.pektowin.com.pl
e-mail: [email protected]

Zakłady Przemysłu Owocowo - Warzywnego "Pektowin" w Jaśle to spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. 100% udziałów w Spółce posiada Ministerstwo Skarbu Państwa. Spółka zarejestrowana jest w Krajowym Rejestrze Sądowym w Sądzie Rejonowym w Rzeszowie pod numerem KRS 0000040702. Kapitał zakładowy Spółki wynosi 36.291.000,00 zł. Aktualnie Spółka zatrudnia 550 osób. Wartość sprzedaży w 2002 roku wyniosła ponad 54 mln. zł.

"Pektowin" jest jednym z największych w Polsce producentów zagęszczonych soków owocowych i warzywnych w tym koncentratu jabłkowego. Zdolność przerobowa przekracza 1.000 ton jabłek na dobę. Jako jedyny Zakład w Polsce produkuje nisko i wysoko estryfikowane pektyny jabłkowe, cytrusowo - jabłkowe i cytrusowe o standardzie zgodnym z wymogami WHO, FAO i Food Chemicals Codex. Oferowane pektyny stosuje się do wyrobu dżemów nisko i wysoko cukrowych, wsadów jogurtowych, galaretek, nadzień cukierniczych, sosów owocowychi warzywnych oraz do wypieku chleba bezglutenowego. Potwierdzeniem wysokiej jakości naszych pektyn było przyznanie w 2002r. tytułu EUROPRODUKT 2002.

"Pektowin" produkuje całą gamę win owocowych w oparciu o "ustawę winiarską" i w zgodzie z polskimi normami w tym zakresie. Wszelakiej maści nalewki i tanie wina - owocowe, o zawartości alkoholu od 9 do 15% i każdego koloru (białe, czerwone i różowe) - "Pektowin" produkuje je już od 40 lat. Do ich produkcji używa się owoców, skupowanych od plantatorów z Podkarpacia. Skupuje się prawie wszystko, czyli: wiśnie, jabłka, porzeczki, agrest i maliny. Wielu "koneserów" uważa "Pektowin" za jedną z lepszych polskich winiarni. Jak powiedział nam jeden amator tanich trunków "ich winka w ogóle nie cuchną siarką ani żadną padliną." Firma produkuje wina z zachowaniem wszystkich polskich norm. Dysponują w miarę nowoczesnym sprzętem i obszernymi piwnicami, w których ich wina poddawane są procesom fermentacji. Oprócz tanich win specjalizują się również w produkcji dżemów, soków i innych przetworów owocowych.

 

Warka "Warwin" S.A.

ul. Pułaskiego 2
05 - 660 Warka
tel. (048) 48 6672238
http://www.warwin.com.pl
e-mail: [email protected]

Firma o ponad 50-letniej tradycji. Jest jednym z większych producentów wyrobów winiarskich i koncentratów owocowych w Polsce. W 1991 roku z przedsiębiorstwa państwowego przekształcili się w Spółkę Akcyjna z kapitałem zagranicznym. Firma produkuje szeroką gamę wyrobów winiarskich, koncentratów oraz aromatów owocowych.

Firma podkreśla swój nowoczesny park maszynowy, sprawdzone procesy technologiczne, stare - przekazywane z pokolenia na pokolenie receptury oraz wysoko wykwalifikowany potencjał ludzki, które to czynniki składają się na sukces ich wyrobów. Ich najwyższą jakość mają potwierdzać zdobyte na licznych konkursach nagrody, wyróżnienia oraz znaki jakości. W ofercie handlowej znajdują się wina spokojne, musujące oraz ziołowe i deserowe.

 

"Avita" S.A.

ul. Kopernika 18
32 - 800 Brzesko
tel. (014) 663-29-16
http://www.avita.com.pl
e-mail: [email protected]

Avita jest jedną z bardziej się liczących w Polsce. Z informacji na ich stronie wynika, że od kilku lat zajmują znaczącą pozycję na rynku win owocowych. Produkują wina z owoców szlachetnych oraz soki owocowe, nalewki alkoholizowane, płyn do mycia szyb oraz węgiel drzewny i rozpałki do grilla.

 

Spółdzielnia Inwalidów "Fructowin"

ul. Wiejska 15
56 - 400 Oleśnica
tel./fax (071) 314-39-52
http://www.fructowin.com.pl
e-mail: [email protected]

 

Zakłady Przemysłu Owocowo - Warzywnego "Dwikozy" SA

27 - 620 Dwikozy
ul. Nadwiślańska 1
tel. (015) 831-15-12, (015) 831-15-13
http://www.dwikozy.zpow.pl
e-mail: [email protected]

Zakład powstał w 1938 r., kiedy tworzył się COP (Centralny Okręg Przemysłowy).. Oprócz win robią także koncentraty owocowe i warzywne, marmolady i wszystko co można zrobić z owoców i warzyw. Większa część produkcji kierowana jest na export. Od 31 marca 1995 r. funkcjonują jako Spółka Akcyjna.

Zakłady Przemysłu Owocowo - Warzywnego "DWIKOZY" S.A. w Dwikozach zlokalizowane są w zagłębiu sadowniczo - warzywniczym ziemi sandomierskiej. Zalążkiem obecnego przedsiębiorstwa była założona w 1938 roku, przez Związek Spółdzielni Spożywców "SPOŁEM" w Warszawie, Przetwórnia Owocowo-Warzywna, utworzona w ramach rządowego programu tzw. Centralnego Okręgu Przemysłowego - COP. Podstawowy asortyment produkcji stanowiły: marmolada, przecier pomidorowy, dżemy, powidła i sok jabłkowy.

W kolejnych latach zakład był rozbudowywany, powstawały nowe obiekty, w których instalowano linie produkcyjne. Szybki rozwój produkcji nastąpił jednak dopiero w latach 1950-1958 - w ramach programu intensywnej rozbudowy zakładu. W tym czasie oddano do eksploatacji wydział produkcji win, jugosłowiańską linię koncentratu pomidorowego i linię produkcji fasolki konserwowej. Powstały również pulpiarnie: truskawek w Pionkach i śliwek w Starym Sączu oraz oczyszczalnia ścieków i kotłownia. W 1952 r. na mocy Zarządzenia Ministra Przemysłu Rolnego i Spożywczego na bazie istniejącej przetwórni utworzono przedsiębiorstwo państwowe pn. "Zakłady Przetwórstwa Owocowo-Warzywnego DWIKOZY". W jego skład wchodził również Zakład Przetwórstwa Owocowo-Warzywnego w Wymysłowie. Na początku lat sześćdziesiątych nastąpiła dalsza rozbudowa zakładu; oddano do użytku nową tłocznię moszczu do produkcji win. W roku 1970 do przedsiębiorstwa włączono Radomskie Zakłady Przetwórstwa Owocowo-Warzywnego, a całość otrzymała nową nazwę "Kieleckie Zakłady Przemysłu Owocowo - Warzywnego" i weszła do Zrzeszenia Przedsiębiorstw Państwowych "FRUCTOPOL". W latach 1987 -89 Zakłady wzbogaciły się o nową bazę transportową z kompletnym zapleczem technicznym oraz linię do produkcji moszczu i koncentratu jabłkowego.

Od 1 stycznia 1989 r. do 2 stycznia 1991 roku firma działała jako przedsiębiorstwo wielozakładowe (wraz z : ZPL "LAS" w Janowie Lubelskim oraz Gospodarstwem Hodowlanym we Władkowicach), zaś w latach 1991- jako jednozakładowe przedsiębiorstwo państwowe pod nazwą "Zakłady Przemysłu Owocowo-Warzywnego Dwikozy" w Dwikozach. Od dnia 31 marca 1995 roku do chwili obecnej firma jest spółką akcyjną - DWIKOZY S.A. objętą Programem Powszechnej Prywatyzacji poprzez Narodowe Fundusze Inwestycyjne (VI NFI Magna Polonia).

 

Kujawska Wytwórnia Win i Przetworów Owocowo - Warzywnych "Konwin - Kruszwica"

http://www.konwin.pl

Firma ta jako pierwsza w Polsce zaczęła produkcję wina na skale przemysłową w roku 1920. Wina robią przeważnie z jabłek, niemniej jednak w ich ofercie znajdują również wina wiśniowe i brzoskwiniowe. Najbardziej szczycą się "Złotą Renatą". Oprócz win owocowych zajmują się produkcją win musujących i gronowych.

 

"VIN-KON - NIELEDEW" Spółka z o.o.

22 - 565 Nieledew
tel. (084) 6575213, (084) 6575252-4
http://www.vinkon-nieledew.home.pl
e-mail: [email protected]

Niektóre budynki należące do tej wytwórni mają ponad 100 lat, tak więc historia firmy też jest imponująca. Na samym początku produkowali cukier do czasu kiedy to została spalona przez uciekające wojska carskie w 1915 r. Lecz firma nie poddała się i w latach 1918-21 została odbudowana. Zakład jako cukrownia istniał jeszcze do 1934 r. W czasie II wojny światowej naziści utworzyli tam zakład przetwórstwa warzyw. W 1951 r. zakład zaczął produkcję winiarską jako Hrubieszowska Wytwórnia Win w Budowie z Siedzibą w Nieledwi. Dwa lata później nazwa została zmieniona na Hrubieszowskią Wytwórnię Win w Nieledwi. W 1964 zarządzeniem Ministra Przemysłu Spożywczego i Skupu połączono zakład z Chełmską Wytwórnią i otrzymało nazwę Zakład Przemysłu Owocowo-Warzywnego "Chełm" w Chełmie i Zakład w Nieledwi. Pod tą nazwą firma rozbudowała się i rozpoczęła przetwórstwo owoców i warzyw. W 1970 r. firma została wciągnięta w skład Lubelskich Zakładów Przemysłu Owocowo-Warzywnego w Milejowie i tam istniała aż do 1976 r. Trzy lata później LZPOW przeistoczył się w Kombinat Przemysłowo - Rolny "Fructopol" w Lublinie. 1 listopada 1988 r. wydzielono Przedsiębiorstwo Przetwórstwa Owocowo-Warzywnego "Nieledew" w Nieledwi jako jednostkę w pełni samodzielną. W 1992 r. rozpoczęła się prywatyzacja firmy, od maja 1996 Zakład Przetwórstwa Owoców i Warzyw "Nieledew" jest prywatną spółką. Od 1999 r. nosi nazwę "VIN-KON - NIELEDEW" Spółka z o.o.

 

Zakład Pracy Chronionej P.P.H.U. "POLWIN" S.A.

97 - 200 Tomaszów Mazowiecki
ul. Browarna 9/13
tel. (044) 724-50-97
http://www.polwin.pl
e-mail: [email protected]

Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Handlowo-Usługowe "POLWIN" - Spółka Akcyjna - rozpoczęło działalność 1 maja 1997 r. Założycielem Spółki byli pracownicy Spółdzielni Inwalidów "TOMWIN". Dawna Spółdzielnia działała na rynku Polskim od 1950 r. Zajmowała się produkcją wielobranżową, dając zatrudnienie osobom niepełnosprawnym. Jej tradycje są kontynuowane przez Spółkę, która jest zakładem Pracy Chronionej. Statutową działalnością Spółki jest produkcja spożywcza oraz handel i usługi (w tym również usługi rehabilitacyjne). Produkcją wiodącą jest winiarstwo. Spółka posiada niezbędne zezwolenia na produkcję i handel wyrobów winiarskich. Terenem działalności Spółki jest obszar całej Polski, ale istnieje rozszerzenie działalności poza granicami naszego kraju.

 

Zakłady Produkcyjno - Handlowe "JANTOŃ"

95 - 082 Dobroń
ul. Sienkiewicza 68
tel. (043) 677-29-20
http://www.janton.pl
e-mail: [email protected]

Jantoń to grupa firm oparta na Zakładach Produkcyjno - Handlowych "JANTOŃ" założonych w 1976 roku przez Edwarda Janusza Jantonia. Poza Z.P.H. "JANTOŃ", zajmującymi się produkcją wyrobów winiarskich, w skład grupy wchodzą: ROSE WIN Sp. z o.o. - producent wyrobów winiarskich oraz spółki dystrybucyjne JANTOŃ DYSTRYBUCJA Sp. z o.o. w Warszawie i Pabianicach. Natenczas JANTOŃ to jeden z największych producentów wyrobów winiarskich w Polsce oraz importerów win butelkowanych, jak również luzem z Francji, Hiszpanii i Włoch. Grupa JANTOŃ zatrudnia obecnie około 250 osób. Firmy grupy JANTOŃ usytuowane są w ośmiu obiektach o łącznej powierzchni około 25.000 m2 stojących na łącznym obszarze około 7 ha. Obiekty te rozmieszczone są na terenie centralnej Polski, a składają się na nie: dwa zakłady produkcyjne, dwa obiekty spółek dystrybucyjnych oraz cztery magazyny. Zakłady produkcyjne wyposażone są w nowoczesne maszyny i urządzenia. Zbiorniki fermentacyjne i leżakowe, umieszczone w klimatyzowanych halach, wykonane są ze stali nierdzewnej i posiadają instalacje chłodnicze, zapewniające stałą temperaturę fermentacji lub leżakowania. Wyroby tu produkowane rozlewane są do butelek na trzech liniach rozlewniczych o wydajnościach 12 tys. sztuk/h, 6 tys. sztuk/h, 4 tys. sztuk/h oraz dwóch liniach Tetra Pak o wydajnościach 3,6 tys. sztuk/h i 6 tys. sztuk/h. Całość procesów produkcyjnych sterowana jest przy pomocy systemu komputerowego. Nad jakością produkcji i wyrobów gotowych czuwa laboratorium wyposażone w sprzęt najnowszej generacji.

JANTOŃ posiada własną bazę transportową oraz kilkadziesiąt środków transportu, w tym kilkanaście samochodów ciężarowych, służących do dystrybucji własnych wyrobów, jak również towarów importowanych. Sprzedażą produktów z oferty handlowej grupy JANTOŃ zajmuje się 40-osobowa grupa handlowa, składająca się z regionalnych kierowników sprzedaży i reprezentantów handlowych.

Dystrybucja produktów grupy JANTOŃ prowadzona jest kilkoma kanałami: niezależne hurtownie, sieci hurtowni, własne spółki dystrybucyjne oraz hiper- i supermarkety. Grupa JANTOŃ prezentuje swoje produkty na krajowych (z POLAGRĄ na czele) i zagranicznych (w Montrealu, Berlinie, Kolonii, Sydney, Nowym Jorku) wystawach i imprezach targowych.

Roczna sprzedaż grupy JANTOŃ to okolo 50 mln litrów krajowych wyrobów winiarskich i 3 mln litrów win importowanych. W dorobku grupy JANTOŃ znajduje się szereg medali i wyróżnień zdobytych na wielu konkursach winiarskich i imprezach wystawienniczych w szczególności puchar HIT POLAGRA 2002 oraz dwukrotny tytuł SOLIDNY PARTNER zdobyty w ogólnopolskim programie promocyjnym. JANTOŃ prowadzi również na szeroką skalę działalność sponsoringową i charytatywną.

Przedstawiciele Z.P.H. "JANTOŃ" oraz ROSE WIN Sp. z o.o. zasiadają w Prezydium Krajowej Rady Winiarstwa i Miodosytnictwa. W 2001 roku Edward Janusz Jantoń za działalność zawodową i społeczną został odznaczony przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Srebrnym Krzyżem Zasługi.

 

PPR "Niechcice" sp. z o. o. "Niechcickie Piwnice Win"

97 - 341 Niechcice
tel. (044) 732-13-58, (044) 647-50-70
http://www.niechcice.com.pl
e-mail: [email protected]

Na rok 1860 datowane jest powstanie zakładów w Niechcicach, związane z uruchomieniem pierwszej na ziemiach polskich a drugiej w Europie - po Wiedniu - przemysłowej wytwórni drożdży piekarskich. Zakład od samego początku swego istnienia prowadził produkcję wieloprofilową. I tak jeszcze w XIX wieku i to nie tylko na ziemiach polskich ale również znacznej części ówczesnej Rosji, Austrowęgier i Prus oprócz drożdży niechcickich słynne były ich wódki słodkie, wina, likiery, syropy, spirytus a nawet piwa bawarskie produkowane tutaj do wybuchu wojny światowej. Dzisiaj firma jest znaczącym producentem uznanych drożdży piekarskich, wyrobów winiarskich, spirytusu, moszczu owocowego i napoi chłodzących. Dużą uwagę przykładają zarówno do pielęgnowania tradycyjnych, naturalnych metod i technologii produkcji jak i również do ciągłego unowocześniania naszej infrastruktury technicznej. Jak zapewniają: "nasze trzy niezależne laboratoria zakładowe i nasza współpraca z uznanymi ośrodkami naukowymi gwarantują wysoką jakość oferowanych wyrobów".

 

PHU "Gosso"

Cesarka k/Strykowa
95 - 010 Stryków
tel. (0-42) 7198073
http://www.gosso.com.pl
e-mail: [email protected]

Firma istnieje od około 18 lat. Z początku produkowali i rozlewali różnego rodzaju napoje gazowane i bezalkoholowe. Dopiero później zaczęli zajmować się wyrobami winiarskimi, co zresztą umocniło firmę i było początkiem jej rozwoju. Firma jest znana na rynku z nowatorskich rozwiązań zarówno w dziedzinie wyszukanych gatunków wina, jak również rozwiązań technologicznych. Jest laureatem nagrody, przyznanej przez Krajową Radę Winiarską w dziewiątym ogólnopolskim konkursie win, miodów pitnych i napojów winiarskich. Natenczas firma zatrudnia około 130 osób. Posiadają własną bazę transportową, stację paliw na potrzeby firmy oraz kilkanaście samochodów zarówno osobowych jak i ciężarowych. Winiarnia mieści się na obszarze 30000 metrów kwadratowych. Firma Gosso współpracuje z największymi sieciami hurtowymi, jak również z prężnymi hurtowniami rodzinnymi na terenie całej Polski. Ostatnio podjęli współpracę ze znanymi producentami win gronowych w Europie.

 

Vin-Kon

Firma istnieje od 1991 r., od listopada 1999 r. - jako "VIN-KON" SA. Zajmuje powierzchnię 3 ha, w tym 10 000 m kw. pomieszczeń biurowych, hal produkcyjnych i magazynów. Produkcja odbywa się w dwóch zakładach: w Koninie i w Nieledwi.

Firma prowadzi działalność wytwórczą, handlową i usługową w zakresie przetwórstwa rolno-spożywczego: skup owoców, produkcja wina i napojów alkoholowych, soków owocowych zagęszczonych, soków i napojów bezalkoholowych, aromatów owocowych oraz soków warzywnych zagęszczonych.

"VIN-KON" SA jest następcą prawnym Konińskich Zakładów Przymysłu Owocowo-Warzywnego i kontynuatorem kilkudziesięcioletniej tradycji winiarstwa konińskiego.

Przejęty przez "VIN-KON" zakład był obciążony poważnymi długami, obiekty znajdowały się w bardzo złym stanie (od lat nieremontowane, wyposażone w przestarzałe i wyeksploatowane urządzenia). W ciągu dziesięciu lat stworzono nowoczesne przedsiębiorstwo, jedno z najlepiej prosperujących w Wielkopolsce.

17 maja 1991 - Po zlikwidowaniu Konińskich Zakładów Przemysłu Owocowo-Warzywnego powstało Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Usługowo-Handlowe "VIN-KON".

8 listopada 1991 - Na mocy aktu notarialnego "VIN-KON" nabył majątek KZPOW i zaczął funkcjonować jako spółka z ograniczoną odpowiedzialnością.

 

"Appol" Sp. z o.o.

32 - 731 Żegocina
Łąkta Górna 35
tel/fax: (014) 613-15-16, 613-15-17
http://appol.pl
e-mail: [email protected]

Firma Appol Sp. z o.o. powstała w 1994 r. Przedmiotem działalności firmy jest produkcja koncentratów owocowych oraz wytwarzanie win owocowych. To drugie już od dawna było tradycją tego zakładu. Dynamiczny rozwój firmy sprawił, że Appol stał się znaczącym producentem i eksporterem koncentratu jabłkowego (sama nazwa firmy nawiązuje do tych owoców).

 

Zakład Przemysłu Spożywczego "OSTROWIN" Sp. z o.o.

63 - 400 Ostrów Wielkopolski
ul. Spichrzowa 10
tel./fax +48-62 736 11 34
http://www.ostrowin.com.pl
e-mail: [email protected]

Powszechnie ceniona w Wielkopolsce marka. Króluje na tamtejszych dolnych półkach. Przez wielu Wielkopolan uznawana za najlepszego producenta tanich win. Słynną "Nalewką" zachwycają się wszyscy od "zgredów" pod monopolami po studentów.

"Winnice w promieniach zachodzącego słońca. Jesienny sad pełen zapachu dojrzewających owoców... Tylko natura stwarza tak idealne obrazy. Dzięki naszemu doświadczeniu wiemy o tym doskonale. Dziś, staranny dobór surowców i nowoczesne technologie produkcji sprawiają, że Ostrowin w sposób naturalny kojarzony jest z jakością, czego dowodem było nadanie przez Lloyd's Register Quality Assurance Limited w marcu 2000 roku certyfikatu zgodności z wymaganiami normy ISO 9001" - można przeczytać na ich stronie internetowej.

Firma podkreśla również swój dynamiczny wzrost - w lipcu 2000 r. do wspólnej grupy kapitałowej, zarządzanej przez Ostrowin, zostały przyłączone PWI Torwin z Torunia. Dzięki szybkiemu rozwojowi Ostrowin staje się jednym z krajowych liderów w branży winiarskiej. Z myślą o swoich klientach i ich sprawnej obsłudze, w marcu 2000 r. została ponadto stworzona firma Aliant, powstała z wydzielonych służb handlowych Ostrowina i Torwinu.

Piwnice Win Importowych TORWIN Sp. z o. o.powstały w 1956 roku w starych masywnych fortyfikacjach obronnych, pozwalających na dogodne dojrzewanie win w stałej temperaturze. Obecnie PWI Torwin Sp. z o.o. należy do grupy kapitałowej zarządzanej przez Ostrowin. Aby w pełni zaspokoić potrzeby naszych klientów poprzez dostarczenie produktów najwyższej jakości z zastosowaniem najnowszych technik logistycznych w marcu 2000 r. została stworzona firma Aliant, powstała z wydzielonych służb handlowych Ostrowin i Torwin.

 

CECHY PSYCHOSPOŁECZNE WYBRANYCH GRUP KONESERÓW TANICH WIN

Bezrobotni w popegeerowskich wsiach:

Ich liczbę szacuje się na około pół miliona. W takich wsiach bezrobotnych jest w aż 90 proc. osób w wieku produkcyjnym. Większość pracowała kiedyś w PGR-ach. Gdy upadły, nikt nie szukał pracy. Pracę i darmowe mieszkanie otrzymywał tam każdy chętny. Do takich wsi przyjeżdżali więc ludzie z całej Polski. Bezrobotni nie szukają pracy - uważają, że im się to nie opłaca. Czekają na obiecane przez prezydenta Kwaśniewskiego renty socjalne.

Mentalność mieszkańców popegeerowskich wiosek to połączenie kompleksu chłopa pańszczyźnianego i świadomości kołchoźnika - uważają socjologowie. Mieszkańcy dawnych PGR-ów to ludzie niekiedy od trzech pokoleń odtwarzający pewien utarty wzorzec środowiskowy: edukację kończą na szkole podstawowej i wcześnie podejmują pracę zarobkową. W zmienionych warunkach okazało się to pułapką - mówi prof. Elżbieta Tarkowska z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN, która zajmowała się między innymi problemami ubóstwa w byłych PGR-ach. - Ludzie ci są poza tym obciążeni licznymi rodzinami, a gdy pozbawiono ich wielu udogodnień, do których przyzwyczaili się w PGR-ach, nie potrafili się odnaleźć. Popegeerowskie wsie wyglądają tak samo w Lubuskiem, na Dolnym Śląsku, Pomorzu, Mazurach czy Podlasiu. Na remonty bloków brakuje pieniędzy, toteż popadają w ruinę. Blokowiska coraz bardziej przypominają więc zasiedlone ponownie na dziko osiedla wokół elektrowni atomowej w Czarnobylu czy zrujnowane rosyjskie kołchozy. W popegeerowskich wsiach kwitnie tylko bimbrownictwo, lecz policja nawet nie zamierza z tym walczyć. Ludzie godzinami siedzą na ławkach przed domami, wieczorem piją samogon. Kwitnie alkoholizm i nakręca się błędne koło społecznej degeneracji. Bloki takich osiedli budowano w szczerym polu. Centrum kulturalnym blokowisk były sklepy, a najbardziej poszukiwanym towarem kulturalnym - wódka i tanie wino.

Młodzież i studenci:

Tanie wina nie są społecznie poważane. Jako, że "zakazany owoc smakuje najlepiej", wśród młodzieży cieszą się one nie lada powodzeniem. Stanowić mogą (obok piwa i papierosów) swoistą "maskę dorosłości". Dodatkowym czynnikiem jest cena i skuteczność we wprowadzaniu się w stan upojenia alkoholowego. Wódka jest za droga (i niezbyt praktyczna na "picie w plenerze") a wino gronowe po prostu za drogie. "Jabole są najbardziej ekonomiczne" - podkreślają wszyscy zgodnie. Nie można też mówić, że tanie wina i nalewki są spożywane przez biednych, ze złego domu itp. To akurat nie ma znaczenia.

Każdy po swojemu opisze wrażenia po swym pierwszym specyfiku tego rodzaju. Do tego jeszcze klimat pierwszych degustacji - "młodość, miłość, przyjaźń... akademiki, boiska, bramy, wolne chaty, górskie schroniska". I mimo, że tanie wino to także początek równi pochyłej często kończącej się alkoholizmem oraz symbol kompletnej degradacji społecznej, to jednak najczęściej skojarzenia związane z bełtem czy alpagą są raczej sentymentalne i pozytywne.

Podczas takich degustacji w miejscach publicznych, koneserzy wskazują też na możliwości jakie otwiera przed nimi tanie wino - "Spotkanie nietypowych ludzi, niesamowite wrażenia, pierwsze spisanie przez policję, pierwsza izba". Poza tym wśród wielu istnieje zwyczaj, żeby przed koncertami, dyskotekami, przed wejściem do pubu "zatankować". Jest to podyktowane względami oszczędnościowymi (w lokalach alkohol jest drogi). Jeśli chodzi o imprezy prywatne, generalnie nalewki i wina są z wiekiem wypierane przez wódkę.

 

KULTOWE WINA

Charakterystyki win wykonane przez koneserów nie są pozbawione ironii i czarnego humoru. Jedne są opisywane pozytywnie inne negatywnie. Zawsze jednak podkreślana jest ich "wyjątkowość" wynikająca z tego, że picie takowych nie jest dobrze widziane społecznie. Na stronach internetowych możemy natrafić na "recenzje" prawie wszystkich dostępnych tanich trunków.

Poniżej fragment Wielkiej Księgi Win Prostych

Napój Winny Typu Wino - "BYK". Napitek dla prawdziwych mężczyzn. Niewskazane do spożycia dla słabych charakterem i podupadłych duchem. Mimo ścisłej tajemnicy otaczającej recepturę, udało się ustalić, że głównymi jego składnikami są: paliwo rakietowe dostarczane z kosmodromu "Bajkonur", 1200%-owy koncentrat napoju RED BULL (oczywista analogia do wizerunku na etykiecie), smoła pogazowa, nitrogliceryna oraz sól, pieprz, cukier i chili pepper - do smaku. Uwaga! Czknięcia mogą być groźne dla konsumenta oraz najbliższego otoczenia. Zalecane jest błyskawiczne zagryzienie slacesonem i dobrze zakiszonym ogórkiem.

Wino Owocowe Czerwone Słodkie "ARIZONA". Teraz prawdziwy rodzynek: coup de vine. "ARIZONA". Trunek słynny już nie tylko w jednym z PGR-ów Polski Północnej, ale w całej (cywilizowanej) Europie. Po głośnym reportażu radiowym - produkt stał się praktycznie niedostępny w normalnym obrocie detalicznym. Sprzedawany poprzez subskrypcję w numerowanych ołówkiem kopiowym flaszkach z polietylenu wysokociśnieniowego stał się naszym kolejnym szlagierem eksportowym. Według wiarygodnych doniesień jest również oficjalnym napojem protokołu dyplomatycznego podczas wszystkich audiencji u jego eksc. Wrzodaka, Zygmunta. Cecha dodatkowa: produkt niezamarzający do -40°C. Na rynek Wschodni wersja specjalna - płynna do -75°C.

Wino Owocowe "AKADEMICKIE". Znane i lubiane w środowiskach uniwesyteckich. Nie może się odbyć bez niego żaden raut, immatrykulacja, habilitacja, nobilitacja czy inauguracja. Doskonałe do otwierania i przetykania przewodów doktorskich. Wybitnie wspomaga wykonanie pieśni "Gaudeamus igitur" do drugiej zwrotki włącznie. Występująca wówczas utrata głosu jest tylko chwilowa i ustępuje po zagryzieniu kanapką z łososiem lub kawiorem.

Napój Winny Cocktailowy "AMOREK". Ma opinię napoju miłosnego. Każdy, kto go pokosztuje, pokocha, a następnie posiądzie cieleśnie osobę siedzącą z lewej strony. Dlatego też jest najczęściej używane na weselach i ludowych zabawach tanecznych ku uciesze gawiedzi. Będąc zaproszonym na takie przyjęcie, należy pamiętać, aby nie siadać gdzie popadnie, a w szczególności na skraju ławy koło komórki z kozą.

Napój Winopochodny "JABŁUSZKO". Znany również jako "Nawalona Renkloda" - nie wiadomo zresztą dlaczego. Ulubiony trunek miłośników natury, ogrodników, pszczelarzy i leśników. Charakterystyczny cierpki smak pochodzi ze skórek, moczonych w spirytusie drzewnym. Kolejne roczniki tego trunku różnią się od siebie znacząco, dlatego łatwo jest zabłysnąć w towarzystwie rozpoznając rocznik po zapachu. Należy jedynie wcześniej przestudiować plan dostaw nawozów sztucznych w Centrali Rolniczej za ubiegłych 10 lat.

Windrink "MIRIAM". Receptura tego trunku jest utrzymywana w ścisłej tajemnicy. Atoli znawcy tematu utrzymują, że żaden inny napój nie zawiera tylu uszlachetniaczy optycznych. Starannie dobrane proporcje widoluxu, szybexu i autovidolu sprawiają, że napój ten jest znany jako "wzmacniacz widzenia". Idealny do jazdy nocą i zabaw w chowanego po ciemku. Specjalna etykieta pozwala ocenić stopień skuteczności trunku - charakterystyczny świecznik z jedną świecą używany jest jako źródło pomiaru. Notowano wśród koneserów tego napoju efekt wzrokowy tzw. "potrójnej świecy", co daje pojęcie o skali wzmocnienia wzroku. Najwyższy wynik, ustanowiony przez braci Kazimierczaków w 1967 roku, wynosi 5 widzialnych świec, z czego jedna zgaszona, co było zresztą powodem nie uznania rekordu przez Guinnessa.

Napój Winny Koktajlowy "PALOMA". Kolejny dowód na to, że nie ma brzydkich kobiet, lecz wina brak. Ulubiony trunek traktorzystów i kombajnistów z dawnych PGR-ów, nagminnie wymieniany za państwową ropę z ówczesnymi spekulantami. Nie jest tajemnicą, że żadne udane żniwa czy wykopki nie mogły obyć się bez "Palomy".

Windrink "PALOMA". W odróżnieniu od swej imienniczki, ten gatunek "Palomy" pijany jest głównie przez żołnierzy zasadniczej służby wojskowej. Wybitnie sprzyja on powstawaniu marzeń sennych o treści militarno-erotycznej, co doskonale pomaga zrelaksować się po codziennej służbie. Zalecany również przez Dowództwo Naczelne, jako środek odkażający w warunkach bojowych i obezwładniający w bezpośrednim starciu z wrogiem. Wbrew pogłoskom wysysanym z palca przez pacyfistów, oślepienie wroga tą metodą nie jest niezgdne z Konwencją Genewską, jako że "Palomy" nie zakwalifikowano do broni chemicznej, ale jako wyposażenie osobiste.

Napój Winny Koktajlowy "ROXANA". Ten z kolei trunek zyskał sobie powodzenie u średniej i wyższej kadry oficerskiej. Każdy kwatermistrz winien zadbać o to, aby nie zabrakło "Roxany" w kompanijnej piwniczce (schronie p-lot). Po "Roxanę" sięga się w kantynie zawsze po zakończeniu uroczystości w Dniu Wojska Polskiego, po przysiędze, gdy goście się już rozjadą, a koty trafią pod buty dziadków, po szczęśliwie odbytym strzelaniu na poligonie. "Roxana" uprzyjemnia też wszystkie oficerskie obiady. Słynny generalski obiad w Drawsku Pomorskim zakończył się wiadomym skandalem, gdyż wskutek niewłaściwego przechowywania ostatnie trzy skrzynki "Roxany" okazały się być sfermentowane i zasiarczone. Wielka to przestroga dla kwatermistrzów!!!

Wino Owocowe "RAJSKIE". Ulubiony trunek hierarchii kościelnej, co zrozumiałe, zważywszy bibilijne motywy graficzne na etykiecie. "In vino veritas" jak mawiali rzymianie - i mieli rację. Partyjka skata z wikarym i proboszczem nie miałaby tak boskiego klimatu, gdyby nie świeżo odbita flaszka "Rajskiego". Notowane tu i ówdzie przypadki wniebowzięć a nawet wniebowstąpień wśród kleru można wytłumaczyć jedynie działaniem tego niebiańskiego trunku. I nieprawdą jest, jakoby smak siarki miał być dowodem szatańskich sztuczek przy wyrobie trunku. Po prostu główki zapałczane używane do wzmocnienia bukietu dają ten posmak, co jednakowoż wcale nie powinno przeszkadzać w degustacji.

White Wine Coctail Jabłkowy "CEDRON". Cocktail jabłkowy "White Wine" jest naszym sztandarowym wyrobem winiarskim eksportowanym we wielkich ilościach do krajów Europy Zachodniej, a szczególnie - jak wskazuje dopisek "QUALITA INTERNAZIONALE" do słonecznej Italii. Najczęściej jest tam konsumowany razem z Pastą (zwykle do butów, ale bywa, że i do podłogi). Dodaje wypastowanym dziąsłom dodatkowy glanc i usuwa kamień nazębny.

Wino Gdańskie "CEDRON". Drugi trunek z serii "Cedron". Nazwa sugeruje pochodzenie z Ziemi Świętej wody używanej do jego produkcji, a co za tym idzie jego ponadnaturalne działanie. Ewidentnie dowiedzione są przypadki nawróceń po jego spożyciu: gentlemani preferujący tylko "jagodziankę" (jako najwydajniej kopiącą w beret), po uszczknięciu po długich namowach współbiesiadników jednego łyczka "Cedronu", gremialnie wracali do spożycia szlachetnych i wyrafinowanych produktów tej marki.

Napój Winny Koktajlowy "STELLA". Na koniec trunek trunków - kwiat wśród win. "Stella" sławiona pieśnią gminną i ludową. Wyjątkowy bukiet, aromat, smak i kolor. Ostatnia rozkosz kiperów. Wszytkim koneserom win krajowych dedykujemy te strofy:

Do sklepu na dole
Rzucili jabole
Nie wyjdę stamtąd
Aż się napierdolę
Teraz Polska!!!

 

RYTUAŁY SPOŻYWANIA TANIEGO WINA

W tym rozdziale przedstawimy różne ciekawostki związane z piciem tanich win. Na początek zacytujmy "Dekalog Miłośnika Jaboli" (autor nieznany)

  1. Każdy Miłośnik Jaboli co najmniej jedno Tanie Wino w tygodniu spożywa. Tydzień bez Wina należy nadrobić wypijając w następnym podwojoną dawkę plus zaległe wina.
  2. Każdy Miłośnik Jaboli nie kryje się ze swoim hobby i zachęca innych do picia Jaboli.
  3. Miłośnikowi Jaboli nie wolno pić drogich win (powyżej 5 złotych + kaucja).
  4. Miłośnik Jaboli może używać innych środków odurzających, jednak najwięcej ma pić Jaboli.
  5. W miarę możliwości Miłośnik Jaboli powinien nosić ze sobą identyfikatory w postaci banderolek z Jaboli, aby mógł się rozpoznać i urządzić wspólną libację z inymi Miłośnikami.
  6. Miłośnik Jaboli powinien pomóc innemu Miłośnikowi Jaboli, gdy ten chce się napić Jabola tzn. zrobić ściepkę, pożyczyć kasę, dać łyka itd.
  7. Dumą każdego Miłośnika Jaboli jest znalezienie Taniego Wina z datą produkcji nie dawniej niż miesiąc od daty spożywania - oznacza to również, że owe Wino nadaje się do spożycia i nie wystąpią po nim bardzo widoczne skutki uboczne.
  8. Wina nie wolno pod żadnym pozorem wylewać!
  9. Każdy szanujący się Miłośnik Jaboli zna całodobowy sklep gdzie może kupić Jabola i zna personel, który w razie braku gotówki zaspokoi jego potrzebę.
  10. Pamiętaj, że Tanie Wino jest Twoim jedynym prawdziwym przyjacielem więc go nie zdradź !

Co się tyczy szeroko pojmowanej "degustacji", niektórzy proponują stworzenie odpowiedniego klimatu: "Jabola należy pijać w temperaturze otoczenia. Należy ją otwierać przy pomocy śrubokręta lub odbijając korek otwartą dłonią. Pić tylko z gwinta, na stojaka, w bramie, w krzakach, w parku na ławce, lecz nigdy na przyjęciach bo to wino jest za poważne. Smak jabola poprawia natlenienie, a więc od czasu do czasu można zabełtać butelką."

Poznańscy studenci socjologii proponują: "Jeśli przydarzy ci się nie daj boże wino z korkiem - np. Sophia - a nie dysponujesz tzw. << otwieraczem >> zaopatrz się w nóż i jakąś grubą książkę - np. słownik czesko - rumuński - nóż wbij w korek i uderzaj weń książką, aż przebije się przez szyjkę i utonie w winie. Pod winem postaw jakiś amortyzator - np. dywan, druga książka - bo walnie denko od butelki. Gdy korek się rozwali to trzeba przecedzić wino, albo potraktować jego resztki jako zagrychę".

Czasami koneserzy zdają się szydzić z obyczajów miłośników win szlachetnych: "Wróćmy zatem do spraw związanych z wyborem wina. Umiejętne dobranie trunku do okoliczności, przewidywanego menu, nastroju i gustów konsumentów jest nie lada sztuką. Także dodatki i przystawki do win pełnią niezmiernie ważną rolę w ogólnej kulturze spożycia. Ogólnie wiadomo, że nic tak nie psuje smaku wina, jak nieświeży, źle zakiszony ogórek, podawany brudnymi rękoma. Skandaliczne jest również używanie do nakrycia stołu gazet pomiętych lub o treści obscenicznej, przeszkadzających w kontemplowaniu rozkoszy podniebienia. Nie wspominamy tu nawet o wyszczerbionych słoiczkach czy musztardówkach, które mogą poranić wargi i zepsuć najbardziej udane przyjęcie."

"Nie można pod żadnym pozorem wylewać winka poza swoje gardło. To świętokradztwo"

"Najlepsze są ostatnie krople z butelki. Według zasady: kto pije ostatki ten piękny i gładki"

Zdarzają się ciekawe koncepcje na uprzyjemnienie procesu konsumpcji:

"Drink na jabolu - Harnaś

Skladniki:
piwo Okocim Mocne lub jeśli nie ma to inne mocne piwo,
Nalewka toffi lub jesli nie ma toffi to inna,
Coca-Cola.

Przygotowanie:
bierzemy kubek plastikowy (0,2l) i wlewamy piwo do 1/3 objetosci kubka, potem wlewamy tyle samo nalewki a nastepnie dolewamy do pelna coli. Nie mieszamy! Po przygotowaniu od razu wypijamy duszkiem."

"Z jabola można przygotować smacznego grzańca, należy jednak wybrać odmianę o niskiej zawartości siarki."

"Można również sporządzić galaretkę owocową - do wina należy wsypać żelatynę następnie zamieszać i wstawić do lodówki. Po kilku godzinach otrzymujemy deser i wino w jednym."

"Gdy chodził do zawodówki, potrafił wypić litr wódki i popić jabolem. Rzygał potem jak kot, ale miał charakter" - to o Siczce, liderze legendarnej jabol-punkowej kapeli KSU. On też kiedyś śpiewał : "Gdy razem pijemy ten szampan dla mas / I wszystko w nim znajdziesz, smród, siarę i kwas / Przepali ci nery, wytrawi ci mózg / Już nie masz problemów i jesteś jak Bóg."

Na koniec ciekawostek odnośnie dziwnych okoliczności spożywania napojów alkoholowych, przytoczmy wypowiedź Niki - wokalistki punkowej grupy Post Regiment - w wywiadzie do undergroundowego zina "Pasażer": "Musimy się cofnąć do najdawniejszej historii. Lata 80. Osiedlowa akcja << Tankuj Na Maksa >>. Zdawaliśmy egzaminy na << Tankersa >> Trzeba było wypić litr browaru duszkiem z butelki po mleku, co wbrew pozorom nie jest takie łatwe. Koledzy z zespołu Tragedia poszli jeszcze dalej i wymyślili egzamin na << Supertankersa >> , co polegało na wypiciu pół litra alkoholu niewiadomego pochodzenia - tzw. KDS - "Koktajl Dla Skurwysyna". Do butelki wlewało się: spirytus, wódkę, perfumy - wszystko, co było pod ręką - i trzeba to było obalić duszkiem. Jak ktoś przeżył, to był supertankersem. A było ich dwóch."

 

INTERNETOWE STRONY MIŁOŚNIKÓW JABOLI

W internecie można spotkać mnóstwo stron poświęconych tanim winom. Autorzy wspomnianych website'ów - momentami z religijnym uniesieniem - opisują wszelkie sprawy związane ze spożywaniem bełtów. Na stronach można znaleźć:

  • zdjęcia o tematyce alkoholowej (pijaczki, żule, imprezy własne)
  • opisy z zakrapianych alkoholem imprez (często szokujące i wulgarne)
  • geograficzne namiary kultowych miejsc do "alkoturystki"
  • teksty pochwalne, wiersze i piosenki ku czci tanich win
  • opisy wystrojów wnętrz "melin" (domki działkowe, piwnice, parki)
  • zeskanowane etykietki z prawie wszystkich dostępnych polskich win
  • jabolowe "top-listy" i opisy wrażeń po spożyciu wybranych trunków
  • przepisy na wyrób win domowej roboty
  • szydercze raporty z pobytów na izbach wytrzeźwień,
  • zeskanowane pisma urzędowe dotyczące uchylania się przed grzywnami, opatrzone pogardliwymi komentarzami.
  • bluźniercze przeróbki znanych przebojów (format mp3) nawiązujące zazwyczaj do picia alkoholu (np. przeróbka piosenki Arki Noego - Arka Szatana "taki duży, taki mały może wino pić")
  • proste gry o tematyce alkoholowej (np. gra "Melanż", polegająca na jak największym upiciu się, albo "żulionerzy" - wulgarna przeróbka "Milionerów")
  • wirtualne alkomaty, dzięki którym można określić jak bardzo się jest pijanym
  • księgi gości, na których toczą się dyskusje o konsumpcji jaboli.

Wszelkie zamieszczane informacje, teksty i komentarze w całości pozbawione są dydaktyzmu. To wręcz apoteoza pijaństwa, sentyment do stylu życia romantycznych awanturników. Otwarcie zachwalane są "walory" tanich win.

Jeśli chodzi o język, którym opisywane są imprezy, jest on często frywolny i wulgarny:

Budzę się rano, rozglądam się i sobie myślę: << Spoko, jestem w domu >>. Patrzę na budzik: << o, kurwa znowu zaspałem na zajęcia, ale co tam, pierdolić to >>. Kątem oka widzę, że poduszka jest jakaś zajebana, o kurwa to krew (...) Po paru dniach kuracji wróciłem na uczelnię i gadam ze Skibusiem. << Ej, ty co się stało w czwartek? >> - pytam. On mi dopiero trochę rozjaśnił umysł. Feralnej nocy doprowadził mnie do połowy drogi, co nie było łatwe bo przewracałem się co 20 metrów, kałuża nie kałuża. (...) Po drodze do domu jest jednostka wojskowa (...) Coś im odjebało, że jestem wojakiem na przepustce i dalej mnie maglować. << Z której jednostki jesteś żołnierzu!!! Gdzie twoja książeczka wojskowa!!! Jak się nazywasz?!!! >> - a skąd ja miałem to kurwa wiedzieć. (...) Wreszcie ci geniusze domyślili się że ze mnie chuj nie żołnierz i dawaj dzwonić po suki. Ci przyjechali i mnie zabrali na chatę. Dalej już wiecie co było. (...) Do sylwestra nic nie piłem. Mój rekord chyba 25 dni bez alkoholu!!! Wyobraźcie sobie to prawie miesiąc!!!

Czasem do spraw związanych z konsumpcją tanich win, autorzy używają języka górnolotnego, naukowego i pompatycznego:

Tradycja spożywania produktów winnych ma w Polsce głębokie korzenie. Odkąd sięgają pamięcią najstarsi górale, zawsze w sklepie było jakieś wino. Ogromny wybór gatunków przysparzał nam nieraz duchowej rozterki przy zakupach. (...) Znawcy win dzielą się na tych, którzy bezkompromisowo żądają najwyższej jakości za umiarkowaną cenę i na tych, którzy wolą za swoje pieniądze spożyć jak najwięcej szlachetnego trunku. Przykładem konfliktu tych dwóch postaw niech będzie historia, jaka wydarzyła się kilka lat temu pod sklepem samoobsługowym w Nowej Hucie w Stołecznym Królewskim mieście Krakowie: Grupa koneserów rezydująca na ławce po sklepem urządziła składkę gotówkową i uzyskaną kwotę w wysokości 6 zł przeznaczyła na zakup wina. Oddelegowany przedstawiciel po dotarciu do lady nabył drogą kupna egzotyczną i wysmukłą butelkę trunku. Otrzymał nawet 40 groszy reszty. Ten widok wzbudził ogromne poruszenie wśród grupy koneserów bacznie obserwującej przebieg wydarzeń. Powracający delegat został powitany grubym słowem oraz kilkoma kopniakami. Treści rozmowy możemy się tylko domyślać, ale tenże osobnik jak niepyszny wrócił do sklepu, aby niezwłocznie wymienić zakupioną egzotyczną butelkę na 3 krępe flaszki krajowego specjału po 2 złote. Tak oto zwolennik opcji jakościowej został pokonany przez zwolenników opcji ilościowej. Trudno orzec, która szkoła spożywania wina ma przewagę.

- to fragment "Wielkiej Księgi Win Prostych". Użycie takiej stylizacji daje w rezultacie niezwykle komiczny efekt.

Wielu "pasjonatów" stawia sobie ambitny cel: osobiście przetestować wszystkie dostępne na rynku tanie wina i zdać z tego sprawę. Na stronach możemy znaleźć nieoficjalne rankingi. Cavalier, Komandos, Biały Kielich, Jabłuszko Sandomierskie - te wina uchodzą za najlepsze wśród koneserów z różnych rejonów kraju. Ciekawostką jest stosunek do produktów firmy Avita. "Płyn do szyb, rozpałka i wino robione przez jedną firmę?! Pewnie wszystko idzie z jednego kotła" - zauważył jeden z rozmówców. Niemniej jednak, asortyment tejże firmy jest imponujący.

Uczestnicy internetowych forum chętnie nazywają siebie "menelami", "net-żulami", "cyber-ochlejami". Przyjmują różne ksywy - "Bełt", "Winomir", "Flachozaur", "Żulioner", "Jabolosław", "Rzulmenel", "Kac", "Diabełt", "Gorzał", "Jabolek", "Denaturadek". Starają się reprezentować "wyluzowany tryb życia".

Mieszkam sobie na samym wschodzie Polski w mieście zwanym Chełmem i opieprzam się ile mogę, czasem znajduję czas na studiowanie, ale chyba nic poza tymi dwoma czynnościami nie robię. Opieprzanie się wychodzi mi o niebo lepiej od pozostałych rzeczy. W przerwach popijam sobie troszeczkę. Nie wiem, czy wiecie ale tu w Chełmie nie ma co innego do roboty niż chlanie. Zaczęło się w ogólniaku, kiedy jeszcze byłem << porządnym >> chłopaczkiem stroniącym od alkoholu, tam poduczyłem się życia i zrozumiałem, że bez tego typu używek życie staje się okropnie nudne. Przez cztery lata intensywnie odbierałem edukację picia od moich przyjaciół i wyrosło ze mnie to co wyrosło.

- napisał Holee, webmaster strony www.pryta.prv.pl

Z ciekawszych rzeczy warto też zacytować "Pierwszy list do Browarian", dostępny na stronie www.browaryzm.of.pl :

Bracia i Siostry! Pamiętajcie, iż jabole nie są występkiem. Są one inną postacią Wielkiego Browara. Jest to postać mniej szlachetna, ale jednak pozwala nam się wyzwolić ze świata smutków, szkoły i sitcomu. Pijcie jabole! Tanie wino jest dobre, bo jest dobre i tanie. Bóg jest jeden, ale w różnych postaciach: browara, wódki, denaturatu, spirytusu, jabola, i innych. Chlejcie alkohol pod kazdą jego postacią, a Pan nasz wynagrodzi to wam w Raju.

Kreatorzy i wizytatorzy stron chwalą się swoimi osiągnięciami w zakresie "pijaństwa". Przy swoich opisach zawsze podają ulubione trunki i pojemność "głowy". Na internetowym forum dyskusyjnym panuje luźna i przyjacielska atmosfera. Przez internet organizowane są zloty koneserów - siłą rzeczy zawsze zakończone libacjami. Ciekawostką jest, że na takie zjazdy mogą się "załapać" również nowi, zainteresowani, potencjalni "biesiadnicy". Poza tym, "bohaterowie" owych "alko-serwisów" zdają się prowadzić nieoficjalny konkurs na jak najostrzejsze - w sensie ilości spożytego alkoholu, a także ewentualnych nieakceptowanych społecznie ekscesów - imprezy.

 

FILMY O TANICH WINACH

"Arizona"

W 1998 r. TVP wyemitowała film dokumentalny 'Arizona' opowiadający o życiu bezrobotnych w jednej z wsi w północno-zachodniej Polsce. Główną bohaterką była 'Arizona' - tanie wino, którego jedyny we wsi sklep sprzedawał o wiele więcej niż chleba. Autorce zarzucano, że sama kupowała bohaterom Arizonę, że rzeczywistość jest inna etc.

"Co!? Teraz to tylko sznurek! Idę się powiesić!" - to zarejestrowane na taśmie pierwsze zdanie pierwszego klienta sklepu monopolowego chwilę po tym, jak nasz reporter ujawnił decyzję ministra finansów. Do spełnienia groźby na szczęście nie doszło, ale nie ma się co dziwić takiej desperacji. Całe masy Polaków wegetują w oparciu o bełty. To jedyna przyjemność dnia, chwila pozwalająca - bez pracy i nadziei na lepsze jutro - dociągnąć jakoś do wieczora. Może to brzmi patetycznie, ale film "Arizona" tę prawdę pokazał jeszcze dosadniej i bardziej przekonująco. "Ja bym tak mógł całe życie: żonka i arizonka, i wystarczy" - mówił przed kamerą mieszkaniec byłego pegeeru w Słupskiem. I tak to trwa do dziś: marazm i nostalgia za dawnymi dobrymi czasami napędzana bardzo taniutkim paliwem, onegdaj z domieszką dwutlenku węgla.

Na stronie internetowej "Arizona Brotherhood" czytamy:

W odróżnieniu od wielu nalewek, jaboli i innych wynalazków, Arizona jest klasą sama w sobie, po prostu stworzona do picia. Tania, smaczna, dobra - po prostu Arizona - Amerykanski Napój. Doczekała się pieszczotliwych nazw - od Arizonki, przez Arizę, Arizkę, Arkę do Ary. Panie sklepowe też mają do niej specjalny stosunek - nazywają ją Napojem Bogów. Jest produkowana w Mekce polskich jabol - Kwidzyniu, ma bardzo długi termin trwałosci i w ogóle jest wytrzymała. Razem z niejawnymi braćmi w Arze, zostawilismy w plenerze otwartą, a potem zamkniętą butelkę. Po dwóch tygodniach nie tylko nadawała się do picia, ale leżakowanie na przemian w słońcu i deszczu dodało jej nowych walorów - zarówno smakowych, jak i procentowych. Niestety z posiadanych przez Ara Brotherhood informacji Arizona jest dostępna jedynie w zachodniej Polsce.

 

"Pieniądze to nie wszystko"

Tomasz Adamczyk (Marek Kondrat) - z wykształcenia filozof, z zawodu biznesmen - przeżywa kryzys. Chce odejść ze świetnie prosperującej firmy produkującej wino marki "Platon", w której ma 30 procent udziałów. Niespodziewanie rozbija się samochodem gdzieś na prowincji i zostaje wzięty jako zakładnik przez miejscowych wieśniaków. Ci, pozbawieni pracy i perspektyw umilają sobie czas... piciem wina "Platon" i od lat coraz bardziej pogrążają się w desperacji. Gdy stracą nadzieję na otrzymanie okupu, spróbują zmusić Adamczyka do rozwinięcia miejscowego biznesu, który miałby rozwiązać ich problemy bytowe...

To polska rzeczywistość lat 90. Widać wyraźnie pogłębiające się zubożenie jednych i szybkie bogacenie się drugich, przepaść między miastem a wsią, tryumf korzystających na ustrojowej transformacji i nostalgię przegranych... Wszystko to jest tak oczywiste, że aż banalne: czytamy o tym codziennie w gazetach, oglądamy w telewizji i widzimy na własne oczy. Film Juliusza Machulskiego, gorzki, ale zarazem optymistyczny. Bez litości obnażający bezduszność mechanizmów działania small-businessu. I pokazujący polską biedę w zabawny, ale mocny sposób.

Obraz życia ludzi pozbawionych statusu i godności. Pieniądze to nie wszystko pokazują inną prawdę o biednej prowincji. Najbardziej brakuje tam nadziei. Mieszkańcy filmowej wsi, która upadła razem z końcem pegeerów jak powietrza potrzebują tego, by ktoś w nich uwierzył, i są gotowi do ciężkiej pracy, jeśli tylko zarysować przed nimi jakieś perspektywy.

 

ŹRÓDŁA

W pracy wykorzystano również fragmenty artykułów:

  • "Pieniądze to nie wszystko" - recenzja Anny Dziedzic; onet.pl.
  • "Kompleks kołchoźnika" - Ryszard Kamiński, Jacek Szczęsny; Wprost
  • "Tanie wino Bogactwo marek i rodzajów" - oprac.: T. Kubat; Radio Zet
  • "Tanie wino Smakosze tanich win" - oprac.: T. Kubat; Radio Zet
  • "Tanie wino" - Tomek Kubat i Marek Barnowski; Radio Zet

 

 

Ostatnie komentarze:

Witam!Jakiś czas temu pisałem, że to winko w miarę smakuje, ale okazuje się, że robi to przynajmniej 2 firmy i różnica jak dla mnie jest dość duża. Winko z firmy Nowy Lubień ma lepszy smak i ma 8% i poj.0.7 l, biały korek, sklep u Krysi, natomiast ku...

do Mamrot z Wilkowyj, dn. , przez gość

Cudowny aromat rzygowin, w smaku cierpkie ale dość gładko wchodzi tylko musi być schłodzone. W moim przypadku wierci w jelitach jak Johnny Sins, także na porannej kacówie turbosraka murowana.

do Michel I, dn. , przez Karol

Raz z kolegą oje***ałem 2 sztuki, czułem jak bosy jezusek przechodzi mi stópką po języku. Polecam i pozdrawiam

do Amarena, dn. , przez Witold Stróta

Mam pytanie, u mnie w mieście wycofane wszystkie tanie wina. Sam piłem Węgrzyn, gdzie można kupić Węgrzyn teraz??

do Węgrzyn Podkarpacki, dn. , przez PAWEŁ

Najlepsze wino w moim życiu. Cena adekwatna do jakości. Gwarantuje świetną zabawę i udaną randkę

do Bieszczadzki Antałek Czarna Porzeczka, dn. , przez Filio 123

Nowe artykuły:

Podstawowy sprzęt gastronomiczny do kuchni

Jeżeli gotujesz profesjonalnie z pewnością przyszedł czas, aby wyposażyć się w sprzęt gastronomiczny. Wyposażenie gastro...

Chłodziarka do wina - jak wybrać najlepszą?

Wino to jeden z najbardziej eleganckich i stylowych trunków. Sposób jego przechowywania ma ogromny wpływ na jego smak i ...

Pyszny obiad i doskonałe wino, czyli sposób na udaną imprezę lub spotkanie z przyjaciółmi

Spotkania z przyjaciółmi czy imprezy organizowane we własnym zakresie są stałą, powszechnie spotykaną praktyką. Uwielbia...

Uwielbiasz włoskie wina? Teraz dostępne są też w wersji bezalkoholowej i wegańskiej!

Jeśli kochasz włoską kuchnię i włoskie wina, na pewno często masz ochotę sięgać po produkty prosto z Italii. Nie zawsze...

Jak profesjonalnie otworzyć i podać wino w domu?

Nalewanie wina podczas domowych spotkań jest zadaniem osoby pełniącej rolę gospodarza. Jeśli więc chcemy nadać odpowiedn...

Wszelkie prawa zastrzeżone przez Winka.net (c) 2001 - 2023 r. Redakcja | Reklama | Nowe wina na winka.net | Mapa strony

Strona www.winka.net ma charakter wyłącznie edukacyjny i poglądowy NIE jest sponsorowana przez żadnego z producentów, dystrybutorów lub hurtowników wyrobów alkoholowych, NIE ma na celu promowania żadnej z marek alkoholi, jak rownież NIE namawia w jakikolwiek sposób do spożywania napojów alkoholowych. Strona www.winka.net ostrzega, że spożywanie napojów alkoholowych jest szkodliwe dla zdrowia. Strona www.winka.net ostrzega, że zabrania się spożywania alkoholu osobom do lat 18