Ekskluzywny świat alkoholi osiedlowych:
Okazało się, że w Łodzi, po dogłębnym zbadaniu rynku w okolicach Widzewa, można znaleźć produkty Winmaru nie tylko w sklepiku u "Grażyny".
Butelka kosztuje standardowo 5 złociszy, pojemność jej to 900 ml, woltaż 12%, kolor żółtawo-pomarańczowy... żeby nie powiedzieć: "kolor moczu".
W każdym razie, zapomnijcie o moczu (no chyba, ze po n-tej wypitej butelce trzeba się udać tam, gdzie król piechotą chadza) i pomyślcie o tym jak smakuje lipa... no jak? Ni
w cholerę nie wiem! Babcia mnie tym specyfikiem (znaczy się lipą) dla zdrowotności nie karmiła, drzewo może gdzieś widziałem, liści i kwiatów nie podgryzałem, więc u mnie ogólnie z tym smakiem to... lipa ;)
Dlatego raczej domyślam się i wierzę producentowi, że ten smak to miód i lipa.
Słodki jest, bez wątpienia i mimo tego, że nie ma w tym ni grama cukru, bo słodycz jest ze słodzików typu: aspartam (których nie znoszę!), to spokojnie można owe winko łykać, bo mistrzowie z Winmaru wiedzą jak dawkować słodziki tak, żeby nie zemdliło (uczta się od nich "eksperci" z Pepsi i Coli).
Winko w smaku lekko przypomina Zielonego Komandosa, ale bliżej mu do Baryły Żołądkowej Ostrowin. Delikatne wińczysko, spokojnie wchodzi. Słodkością i smakiem stara się przypominać miód, choć czort wie jaki miód. Gryczany, wielokwiatowy, a może jednak lipowy? O samej lipie nie wspominam, bo nie wiem jak smakuje ;)
Winko jest pozytywne. Może nie rzuciło mnie na kolana, tak jak
Mocna O Smaku Wiśni, ale gdy je kupisz, Szanowny Konsumencie, nie będziesz zawiedziony.
Podczas konsumpcji było w miarę ciepłe, chociaż myślę, że schłodzone wchodziłoby jak, nomen omen, miód. Ale tu przypomina się maksyma pewnego podróżnika (W. Cejrowski):
"
Nieważne jaką temperaturę ma wino, ważne żeby Tobie pasowało."
Więc lej na autorytety, lej na recenzentów. TOBIE ma smakować! Spróbuj, tego wina nie da się nie lubić, można jedynie być obojętnym ;)
Plusy:
- jak zwykle, cena w stosunku do objętości i jakości. 5zł za 900 ml! czyli trza pić!
- Winmar trzyma poziom!
- miód jest, byleby nie było z tym lipy ;)
Minusy:
- drugi sklepik spory kawałek dalej od Grażyny. (info dla Widzewiaków Wschód)
- nie każdy lubi słodycz miodu.
Jej 3 grosze: "
Może być, chociaż i tak wolę Zielonego Komandosa. "
P.S. (Weź tu zrozum kobity...)
Ocena : 8/10